Charyzma i promienny uśmiech. Magnetyzm i szerokie horyzonty. Rozmach i wyobraźnia bez granic. Wobec tej kobiety nie sposób pozostać obojętnym. Kulturoznawczyni, dr. Malwina Bakalarska, pokazała swoje pierwsze mieszkanie, do którego w sklepie Cerames zakupiła marokańskie płytki mozaikowe
Mieszkałam w tej kawalerce w latach 2011-2016 - mówi dr Malwina Bakalarska. - Urządziłam ją w stylistyce śródziemnomorsko-orientalnej, tak jak brzmiała nazwa placówki naukowej, w której prowadziłam badania. W Instytucie Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych PAN pani Malwina pracuje do tej pory.
Była to tradycyjna kamienica, odbudowana według oryginalnych wzorców z epoki, sięgającej czasów średniowiecza. Moje mieszkanie na romantycznym poddaszu posiadało imponujących rozmiarów wykusz okienny. Taki, o jakim w dzieciństwie czytałam w powieści "Mała Księżniczka" Frances Hodgson Burnett. Uroczą kawalerkę zdominowała estetyka marokańska.
Zaczęło się od mojej podróży do Maroka w 2006 roku. Była to pierwsza pozaeuropejska wyprawa, którą od początku do końca zaplanowałam i zorganizowałam sama. Przygotowywałam się do niej kilka miesięcy, czytając o tym kraju wszystko: od historii i religii zaczynając, przez politykę i geografię, na kulturze i sztuce kończąc. Wiedziałam, gdzie i po co chcę jechać.
-Wyjazd sfinansowałam z wynagrodzenia, otrzymanego za zorganizowanie imprezy z okazji Międzynarodowego Dnia Uchodźcy, którą zleciła Polska Akcja Humanitarna (PAH) oraz UNHCR. Pracowałam wówczas w agencji artystycznej i szef powierzył mi przygotowanie całodniowego programu muzyczno-tanecznego z wystawcami, oferującymi kuchnię świata, oraz licznymi innymi etno-orientalnymi atrakcjami.
W Marrakeszu, Casablance, Fezie i Meknesie namiętnie fotografowałam fontanny i mozaikowe kafle. Kilka tych fotografii ubarwiło później moje mieszkanko. Punktem wyjścia była chęć oddania klimatu, jaki zapamiętałam z tamtej podróży. Jakaż była moja radość, gdy odkryłam sklep Kolory Maroka (dzisiaj Cerames). Oferował on płytki dokładnie takie, jakie widziałam w marokańskich riadach i na kolorowych, mozaikowych fontannach.
Jedno ze zdjęć zawisło nad wejściem do głównego pokoju, obok którego znalazł się wieszak na ubrania wierzchnie w przedpokoju, wykonany z owych kafli zakupionych w Kolorach Maroka. Kolejnym ważnym punktem była mini wnęka (w architekturze islamskiej określana jako mihrab), uzyskana po zabudowaniu drzwiczek do schowka, umieszczonego pod skosem poddasza.
Odważnym zabiegiem było pomalowanie całego pokoju wraz z sufitem na ciepłe odcienie żółtego i pomarańczy oraz zestawienie tego drugiego z głębokim turkusem (parapet, wnęka).
Dr. Malwina Bakalarska, zajmuje się socjologią Afryki, badaniami nad zjawiskiem czasu społecznego i kulturowego w kulturach europejskich i pozaeuropejskich, koncepcją czasu i pracy w kulturze afrykańskiej, klasą średnią i stylami konsumpcyjnymi w Nigerii, Afrykanami w Azji, komunikacją międzykulturowa. Wykłada w IKŚIO PAN, trenuje dyplomatów w zakresie komunikacji międzykulturowej, Jest wziętą publicystką i ekspertką, komentującą wydarzenia w mediach. Z zamiłowania dekoratorka orientalnych wnętrz.
[…] Marokańska kawalerka na warszawskiej Starówce […]